środa, 14 czerwca 2017

*14.06.2017 a jednak...!



Zaskoczyły mnie wyniki… naprawdę. Od kilku dobrych tygodni kilkadziesiąt osób określiło swój język miłości.



Wydawało mi się, że to afirmacja powinna być na równi z dotykiem, że najodpowiedniejszym i najskuteczniejszym sposobem wyrażania miłości jest prawienie komplementów, słownie wyrażane podziw i uznanie dla ukochanej osoby, czułe i wyraźne mówienie „kocham Cię” oraz „jesteś dla mnie ważna/y”.
Jednak na głowę bije ten język „dobry czas”, czyli jak rozumiem czas spędzany we dwoje, czas inny niż codzienne, rutynowe obiady czy oglądanie wieczornych seriali…
„Dotyk” mnie nie zaskoczył…, choć osobiście moim językiem wydaje się nie być… 
Mam też wrażenie, że zgodnie z wynikami ankiety nazbyt często przeceniamy prezenty (urodziny, imieniny, rocznice, święta, walentynki, dni kobiet i chłopaka)... One, mimo iż weszły nam w nawyk, rzadko są najważniejsze... Ale nigdy nie próbujcie o nich zapomnieć!

Wyniki (czego jestem świadom) nie są pewnie miarodajne z kilku powodów. Po pierwsze grupa badawcza jest mała a po drugie nie jest reprezentatywna.
Inaczej prawdopodobnie wskazałyby kobiety a inaczej mężczyźni – należałoby to rozdzielić.
Brak reprezentatywności wynika też z faktu, że pytanie skierowane jest do określonej tylko grupy odbiorców: czytelnicy tego bloga, mogli tu trafić, bo sami borykają się z podobnymi problemami, mają zachwianą wrażliwość, przez co niekoniecznie musieli właściwie wskazać, który z języków jest ich… Pewnie cała masa szczęśliwych ludzi, którzy tu nie trafili i nie trafią może mieć zupełnie inne preferencje.
Niemniej jednak, wyniki są ciekawe… Dziękuję za głosy! Może jeszcze ktoś….?

ps. Mam też własną teorię, dotyczącą tego, który z języków jest "naszym". Otóż wydaje mi się że to może się zmienić wraz z wiekiem i czasem trwania związku... Początek - afirmacja i dotyk, co jest naturalne... a po 20 latach? nie wiem. Dobry czas, przysługi??

3 komentarze:

  1. Afirmacja jest wazna ale gdy inne jezyki sa w uzyciu. Bez nich afirmacja jest jak czek bez pokrycia. To tylko puste slowa.
    A po 20stu latach? Powinno byc tak samo. A jak nie jest to blad.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście że powinno... Ja nie twierdzę że nie, tylko obawiam się że to się może zmieniać, niekoniecznie na lepsze :(

      Usuń
  2. Wlasnie nie wiem czy to naturalna zmiana czy poprostu lenistwo i przekonanie ze nie ma potrzeby. Moim zdaniem to drugie.

    OdpowiedzUsuń