środa, 1 marca 2017

*01.03.2017 czy jestem grafomanem?

W jednym z komentarzy tu, na tym blogu, ktoś napisał że mam kłopoty z komunikacją, że lubię sobie popisać gdy mam wenę ale brak mi umiejętności wymiany myśli "face to face"...
Nie twierdzę, że nie ma w tym jakiegoś ziarna prawdy, ale ten blog nie powstał z potrzeby zaspokojenia moich (wątpliwych dla mnie) umiejętności przekładania myśli na słowa.
Osoby które mają skłonności do pisania bo samo to pisanie sprawia im przyjemność, bez względu na to czy to co piszą niesie ze sobą treść, czemuś służy, coś daje - nazywane są grafomanami.

Nie myślę o sobie w ten sposób. Pisząc bloga szukałem siebie, pomocy, wsparcia... Szukałem sposobu na poradzenie sobie z sytuacją w której się znalazłem. Każdy z komentarzy który miałem przyjemność przeczytać utwierdza mnie w przekonaniu że było warto. Czuję, że nie jestem sam...

Odpowiadając na dwa pytania:
- czy jestem grafomanem?
- dlaczego piszę?
proponuję jeszcze jeden wiersz, mój własny, nie najlepszy, ale wyjaśniający skąd biorą się słowa, które chcę napisać.

Czy jestem grafomanem?

Kiedy wieczorem COŚ każe mi
usiąść przy biurku zakurzonym
wiem, ze to tylko po to, by
znowu uczynić mnie zmęczonym.

Co dzień to samo! Znów i znów...
Serdecznie dość mam tych męczarni
Dusza chce skreślić kilka słów
lecz umysł jakoś się nie garnie...

Mózg się domaga: idź już spać!
Ciało me także się buntuje...
Lecz dusza krzyczy: Kur..a mać!
Chcesz być poetą?! Pisz! Ja dyktuję!

Chwytam więc w dłoń mój ołówek
(zaczyna się proces tworzenia),
spisuję kilka duszy słówek
i już nie czuję zmęczenia...

Pytam Autorki: skąd pomysły?
a ona grzecznie odpowiada:
"ja wszystkie twoje grzeszne zmysły,
gdy śpisz, gruntownie spowiadam"

Dusza z poezją chodzą w parze 
- takie mam własne spostrzeżenie-
istotą zaś poezji (każdej!)
są: strach, gniew, radość i wzruszenie...


W skrócie chodzi o to, że to emocje, bez względu na to, czy pozytywne, czy negatywne, są tym, co w człowieku puchnąc w końcu musi się z niego wylać... jak drożdżowe ciasto. Najbezpieczniej dla wszystkich gdy wylewają się na papier...
Oczywiście nie zakładam, że musi się to podobać. Nie zdziwi mnie to, że ktoś uzna że to "przerost duszy nad rozumem", ale jeśli mi to pomaga, a swoją miernej jakości pisaniną staram się nikogo nie krzywdzić to... dobrze. Tak myślę.

Pozdrawiam wszystkich, którzy trzymają kciuki za mnie i tych, którzy dosadnymi komentarzami wybudzają mnie z letargu - to równie cenne...

14 komentarzy:

  1. Wiersz dobry, grafomanem nie jestes, to chyba za mocne slowo.
    Jedno mnie zastanawia. Z wiersza wynika ze wiesz jaka jest roznica miedzy rozumem a dusza i wiesz kiedy mowi dusza a kiedy rozum. Skoro tak to jakim cudem doszlo do tego o czym jest ten blog??? Czy Ty ta dusze zamykasz w szafie a wyciagasz tylko na czas pisania wierszy? Albo moze dusza poszla sobie w cholere jak postanowiles ja olac w imie zwiazku z ta kobieta, za wszelka cene? Czy slyszysz co dusza mowi teraz?

    "Pytam Autorki: skąd pomysły?
    a ona grzecznie odpowiada:
    "ja wszystkie twoje grzeszne zmysły,
    gdy śpisz, gruntownie spowiadam"

    Nie rozumiem tego chyba, dlaczego zmysly spowiada? Pomysly biora sie ze zmyslow? Jakos mi sie to gryzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomysły biorą się z tego co doświadczyliśmy(zmysły) i co wpłynęło na nasze emocje.
      Można by to zapisać: grzeszne zmysły = emocje... grzeszne, bo nie zawsze odbierane zmysłami emocje są dobre... bywają złe, wyuzdane.... itp

      Usuń
  2. Nie zgadza mi sie to bo pomysly biora sie z glowy/rozumu, nie duszy. Dusza czuje i wie, nie mysli. Pomysly sa z doswiadczenia i emocji, ale rodza sie w glowie. Nie sa autorstwem duszy. Sa reakcja rozumu na doswiadczenia i emocje. Tzw. zle emocje tez sie rodza w glowie. No i zmysly nie sa grzeszne, sa poprostu zmyslami :) Emocje tez nie sa grzeszne, moga byc wg naszych kategorii zle lub dobre, ale nie grzeszne.
    Tak sobie tylko dywaguje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja myślę że pod wpływem emocji, przeżyć nasza dusza, bez udziału rozumu (stąd symbol snu) się kształtuje, zmienia, ewoluuje...

      Usuń
  3. Zdecydowanie tak. Dlatego wciaz chce przezywac i doswiadczac. Ale myslec i wpadac na pomysly nie chce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I co zamierzasz dalej robic? Jesli ona sie nie odezwie, potraktujesz to jako koniec, czy dasz jej troche czasu i zaczniesz znowu zaczepiac?
    Czy ona wszystko od ciebie juz zabrala czy masz jeszcze jakies jej rzeczy?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem... naprawdę nie wiem co zrobić. Na razie trwam w unikaniu kontaktu (za radą wielu z Was). Czekam na kolejne spotkanie z psychologiem. Muszę sam w sobie odkryć siłę by powiedzieć sobie "koniec".
    Z osobistych rzeczy zabrała wszystko. Zostało w sumie tylko żelazko, ono zawsze było "jej".

    OdpowiedzUsuń
  6. A proponowales jej po miesiacu od wyprowadzki rozmowe? Odmawia?

    OdpowiedzUsuń
  7. NIE MYŚLISZ O INNYCH KOBIETACH? jest tyle wspaniałych kobiet, gotowych na założenie rodziny.. A twoja to jakas zimna ryba która goni za kariera a ciebie ma w d...e

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, jest wiele wspaniałych... Tylko żadna nie pisała by się na mnie po przeczytaniu tego bloga... Nie chcę nikogo oszukiwać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przeciez nie chodzi o teraz, o zaraz. Chodzi o to, zebys sobie w koncu uswiadomil, ze to nie jest jednak ta. Ze jesli chcesz rodziny to musisz znalezc kobiete, ktora bedzie podobnie myslec do ciebie a nie ty w lewo, ona w prawo.

      Usuń
  9. Nie oszukuj nikogo tylko wyciagnij wnioski i nie popelniaj tych samych bledow. Czas na samodoskonalenie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam z utesknieniem na Twoj wpis o tresci: odezwala sie albo chce ze mna porozmawiac albo chce wrocic...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziś zapytałeś mnie na moim blogu czy jestem grafomanem :-) Zamiast pytania wolałbym usłyszeć twoje zdanie... Część moich tekstów powstaje z serca,część,szczególnie ta wredna by wykrzyczeć swoje zdanie,podejrzewam że spora część blogerów,również i ty,prowadzi swoje blogi by pokazać swoje wnętrze,siebie... Czy jestem grafomanem nie wiem,pod to pojęcie można trochę podczepić,ale jestem szczery i prawdziwy w tym co robię,wszystkio jedno czy piszę wiersze o miłości czy nazywam kogoś chu*em... Świetnie i mądrze piszesz. Pozdrawiam cię serdecznie.Stasiek z www.stanislawgorny.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń